Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Podziemna Tawernatemat: Wiedźmin książki i (przyszłe) filmy
komnata: Podziemna Tawerna
strona: 1 - 2

Matheo PW
8 kwietnia 2012, 10:23
Temat może służyć dyskusji na temat książek A.Sapkowskiego, ich ekranizacji (serialu), oraz grze (mam za słaby sprzęt żeby pograć, ale chętnie posłucham opini.)

Według mnie, Wiedźmin' to najlepsze dzieło fantasy z Naszego kraju. Może ktoś się nie zgadza i zna coś lepszego? Wątpię aby coś przebiło opowieści o przygodach Geralta i księżniczki Ciri. Jak dla mnie jest coś fantastycznego. Świat, który Sapkowski stworzył, fabuła pełna intryg i nieoczekiwanych zwrotów akcji, cech wiedźminski, który dla mnie jest fenomenalny, no i język, oraz styl pisania Sapkowskiego. To wszystko sprawia, że, Wiedźmin' jest dziełem niepowtarzalnym ;)

Shin0bi PW
8 kwietnia 2012, 13:27
Ja wtrącę od siebie, że również uważam Wiedźmina za fenomenalną książkę, aczkolwiek ma on parę wad, wśród których najpoważniejszą wydają mi się niekiedy źle napisane dialogi odciągające uwagę od treści i de facto do niej nie pasujące (np. królowa Calanthe na uczcie "Przysięga Roegnera obchodzi mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg" - cytat z pamięci) Zeszłoroczny śnieg jakoś tu nie pasuje.

Matheo PW
8 kwietnia 2012, 15:11
No ale to pojedyncze przypadki :) Mi się podobają te humorystyczne dialogi, urozmaicają książkę. Wiele scen jest satyrystycznych. Sapkowski ma swój styl pisania i to mi się podoba.

Aayren PW
8 kwietnia 2012, 15:13
Dla mnie trójcą uosabiającą trzy różne oblicza fantasy jest Władca pierścieni, Twórczość T. Pratchetta (w szczególności Śwat Dysku) i Wiedźmin właśnie.
Władca pierścieni to taki fantasy-epos, z wyidealizowanymi postaciami, wielkimi bitwami, legendami itd.
Świat dysku, to fantasy plastyczne, nieuschematyzowana, w której ogranicza nas naprawdę tylko nasza wyobraźnia, fantastyka bez granic.
A Wiedźmin to fantasy realne, o ile tylko realnymi może być dla nas magia, elfy i smoki. Czytając Sapkowskiego, napotykamy wszystkie te rzeczy, a jednak są tak bliskie i realne, że gdybym jednak spotkał w życiu krasnoluda - zachowywałby się dokładnie tak jak w Wiedźminie. Tym najbardziej mnie Wiedźmin urzekł - tutaj nie ma braku prawdopodobieństwa i zdarzeń nieprawdopodobnych - są prawdziwe postacie, z prawdziwymi charakterami, i prawdziwa historia. Na ile prawdziwy może być świat fantasty.
Uwielbiam :)

Matheo PW
9 kwietnia 2012, 14:38
Właśnie ;) Sapkowski przedstawia takie swojskie podejście do wszystkiego. Nie tak jak u Tolkiena (Którego podziwiam i jestem jego wielkim fanem), tam wszystko jest podniosłe i dumne. U Sapkowskiego np. szerzy się pijaństwo i rozpusta. Sapkowski podobnie jak Tolkien stworzył swój własny świat, w którym umieścił akcję swych dzieł. Jednak świat Sapkowskiego nie jest tak uporządkowany i poukładany jak Śródziemie i nie ma swej genezy. Nie wiemy nawet jak nazywa się świat, czy nawet kontynet, który przemierza Geralt. Jednak w niczym to nie przeszkadza, nawet wręcz przeciwnie ;)

EDIT: Oglądał ktoś serial 'Wiedźmin'? Co o nim sądzićie? Jak dla jest całkiem dobry, ale tyle tam sprzeczności z książką.

Morglin PW
4 listopada 2013, 05:43
Patrząc na ilość fragmentów z Wiedźmina w temacie "Skąd ten cytat" zapewne fanów Sapkowskiego tu nie brakuje. Opis z Empiku:
Empik.com:
Oto nowy Sapkowski i nowy wiedźmin. Mistrz polskiej fantastyki znowu zaskakuje. „Sezon burz” nie opowiada bowiem o młodzieńczych latach białowłosego zabójcy potworów ani o jego losach po śmierci/nieśmierci kończącej ostatni tom sagi.

„Nigdy nie mów nigdy!” W powieści pojawiają się osoby doskonale czytelnikom znane, jak wierny druh Geralta – bard i poeta Jaskier – oraz jego ukochana, zwodnicza czarodziejka Yennefer, ale na scenę wkraczają też dosłownie i w przenośni postaci z zupełnie innych bajek. Ludzie, nieludzie i magiczną sztuką wyhodowane bestie. Opowieść zaczyna się wedle reguł gatunku: od trzęsienia ziemi, a potem napięcie rośnie. Wiedźmin stacza morderczą walkę z drapieżnikiem, który żyje tylko po to, żeby zabijać, wdaje się w bójkę z rosłymi, niezbyt sympatycznymi strażniczkami miejskimi, staje przed sądem, traci swe słynne miecze i przeżywa burzliwy romans z rudowłosą pięknością, zwaną Koral. A w tle toczą się królewskie i czarodziejskie intrygi. Pobrzmiewają pioruny i szaleją burze. I tak przez 404 strony porywającej lektury.

WIEDŹMIN. SEZON BURZ to w wiedźmińskiej historii rzecz osobna, nie prapoczątek i nie kontynuacja. Jak pisze Autor: Opowieść trwa. Historia nie kończy się nigdy…




Sam jeszcze nie czytałem i prawdę mówiąc trochę się boję, że książka poziomem będzie odbiegać od reszty. Jeśli ktoś z grotowiczów "Sezon Burz" ma już za sobą to bardzo proszę o krótką opinie :).

Obserwator PW
4 listopada 2013, 12:49
Zamówiłem książkę w empiku 31 października, a wczoraj ją odebrałem w salonie.
W moim uznaniu trzyma poziom i czyta się ją również dobrze jak poprzednie części.

Reldi PW
4 listopada 2013, 13:50
W empikach już jest, tylko wczoraj nie było wiadomo czy można sprzedawać więc nie wszędzie była wystawiona:)
Ta sama sytuacja z zamówieniami, ale zamówienia zawsze się wydaje o ile nie jest powiedziane inaczej więc zamawiający w większości już mają:)

Nicolai PW
4 września 2018, 18:27
Coś tam, coś tam... Henry Cavill zagra Garrego w Netfliku, coś tam ;)

Zachari PW
4 września 2018, 20:09
Dziwi mnie, że na wielu grafikach przedstawiany jest z taką POTĘŻNĄ brodą. Jest to nie kanoniczne bo mamy w książkach informacje że Gerwazy golił się codziennie i zawsze miał przy sobie brzytwę.

Bacus PW
4 września 2018, 21:20
Bo większość osób tworzących fanarty, fanpostery etc. znają Geralta z gry, którą strasznie reklamuje twarz Gerwanta z brodą, więc taki wygląd się utarł już szerszej publiczce, a że nijak ma się z kanonem to już inna sprawa... zobaczymy jak potraktuje to Netflix.

Kastore PW
4 września 2018, 23:08
Toffi:
Dziwi mnie, że na wielu grafikach przedstawiany jest z taką POTĘŻNĄ brodą.
Bo P O T Ę Ż N A broda wygląda fajnie. Ta część kanonu nie jest aż taka ważna.

Trith PW
4 września 2018, 23:19
Prawdopodobnie Sapkowski:
Brodatość Gerwalta jest najważniejsza na świecie.

Darth Ponda PW
5 września 2018, 11:09
Geralt powinien mieć co najwyżej tygodniowy zarost. Z długa brodą wygląda jak krasnolud, nie jak wiedźmin.

Kastore PW
5 września 2018, 12:54
Przecież jest wysoki, a krasnoludy mają w tym świecie kilkuletni zarost.

Nicolai PW
6 września 2018, 14:58
Kastore:
(...) a krasnoludy mają w tym świecie kilkuletni zarost.
W tym świecie taki zarost dla Krasnoluda to jest kilkudniowy XD

Bacus PW
20 grudnia 2019, 18:48
Niektórzy pracują na etacie, inni mają własną firmę, inni studiują, a ja postanowiłem poświęcić 8 godzin mojego życia, abyście Wy nie musieli. Ukończyłem właśnie serial Wiedźmina od Netflixa i postanowiłem podzielić się moją krytyczną i zgryźliwą opinią.

Recenzję 8 odcinkowego sezonu przedstawię uważając, że każdy zna opowiadania, ale będę starał się unikać spoilerów, ale jak nie czytałeś książeczek to zawróć, bo mogę Ci sprzedać BARDZO ISTOTNE WĄTKI FABULARNE, KTÓRE SĄ OJACIEMACIEJU!

Lecimy. Zacznę od najważniejszego czyli ocen. Będę oceniał serial pod kątek - fabuły, bohaterów, klimatu, słowiańskości i wizualności.
Ocena serialu to naciągane 5/10, ale przejdźmy do tego co Pantery Cienia lubią najbardziej!

Fabularnie dostajemy kilka opowiadań z 2 pierwszym tomów książek Sapkowskiego, a więc słynnych opowiadań Pana Andrzeja Sapkowskiego, legendy polskiej literatury, potężnego samca z eleganckim wąsem. Każdy odcinek to splot 2-3 różnych wątków, a więc przygody tytułowego Wiedźmaka, geneze Jennifer z Vengerburgu i oczywiście fanfikcję z niesamowitymi przeżyciami księżniczki Cirilli z Cintry. Tutaj rodzi się pierwszy problem. Gdybym nie znał opowiadań, sagi, serialu pana Brodzkiego i gier to bym się gubił w chronologii, która tutaj nie istnieje. Jednocześnie dostajemy dalekie i autorskie backstory Yenneger, które dzieją się jakieś 500 lat przed wydarzeniami głównego wątku, a także mamy Cirille, której wątek jest daleko do przodu, a wszystkie trzy wątki zbiegają się ze sobą w wyjątkowo bezpłciowym finale.
Wątek Yennefer jest moim zdaniem na plus, bo rozbudowuje nam te postać, lore czarodziejów i jak działa magia, więc nie będę się czepiał. Jest spoko. Wątek Ciri to fanfikcja i to z tego gorszego sortu, serio jest źle. Wątek Geralta jest prawie spójny z książkowymi opowiadaniami, więc jeśli lubimy dane opowiadanie to duża szansa, że jego przygody się nam spodobają.
Fabuła 4/10

Czas na bohaterów. Jak Geralta czy Yen oceniam bardzo pozytywnie, tak Calanthe jest komicznie przerysowana i aż, żenująca. Jaskier zachowuję się jak incel stulejarz, serio jest bardzo irytujący, a jego relacja z Geraltem jest w moich oczach naciągana i kiepsko napisana. Ciri jest meh, a Cahir to postać wyjęta z filmu wojennego gdzie był oficerem SS, kompletny nazista i z zachowania i wyglądu. Reszta postaci jakoś tam ujdzie, ale na pewno wielkim plusem jest bardzo ładny biust Yennefer i Sabriny.
Bohaterowie 3/10

Klimat jest spoko, ani przesadzony, ani w drugą stronę.
5/10

No i tutaj zaczyna się zabawa. Czy Wiedźmin od Netflixa jest słowiański, a więc najważniejsza z składni do oceny? Absolutnie nie. Jest bardzo dużo bohaterów czarnoskórych i śniadych, a takich nie było w średniowiecznych słowiańskich krainach, a więc takich na których wzorowany był przecież wiedźmin Pana Andrzeja. Tutaj trzeba dać mocną pałę.
Słowiańskość 1/10

Wizualnie jest dobrze, potwory wyglądają okej, walki są całkiem eleganckie i ładne, ale za krótkie. Jednak to smok robi robotę i ponownie jest piękny, dla samego smoka warto to obejrzeć.
Wizualnie 7/10.
Smok 1/10


Największt zarzut do serialu mam taki, że można go obejrzeć bez krzty emocji, ani jedna scena nie wywołała u mnie ciar, nie było scen, które rozluźniłyby atmosferę, zero żartow, nie obchodziło mnie nic, a nic, obejrzałem całość z kamiennym obliczem, momentami znudzony.

Serial jest przeciętny, a nawet bardzo. Polski serial był przynajmniej momentami głupi i żenujący, a tu jest co najwyżej kiepski.

PS. Oglądałem z Polskim dublażem i tutaj Żebrowski to 12/10.






Andruids PW
21 grudnia 2019, 03:25
Piękna recenzja. Jestem na 5/8 serii i czuję się jeszcze bardziej zachęcony do dalszego oglądania, aczkolwiek zgadzam się całym sobą, że chronologia jest mocno pojebana i do momentu balu czarodziejów z młodym Foltestem i Addą, nie było tak naprawdę wiadomo kiedy dokładnie co się dzieje.

Bacus:
Jednak to smok robi robotę i ponownie jest piękny, dla samego smoka warto to obejrzeć.
(...)
Smok 1/10
E... czemu?

A jeśli miałbym ocenić potwory zaprezentowane do 5 odcinka (czyli jeszcze bez smoka) - Kikimora była bardzo solidna. Sylwan biedny i tandetny. Mroczny elf i driady z Bronksu bardzo mroczne. Strzyga alienowata. Design i zamysł fajny, ale potrzeba było dużo więcej czasu, żeby dobrze go wykorzystać. Wykreować odcinek na taki całkowity horror, a nie zwykłą intrygę i parę minut walki ze szmacianym monstrum, żeby to miało sens. No i dżinna jakkolwiek zrobić. Za to Sonic superowy.

Bacus:
PS. Oglądałem z Polskim dublażem i tutaj Żebrowski to 12/10.

Miałeś moją uwagę, ale tu zdobyłeś moje serce. Co prawda zarówno dobrze ogląda się polski i angielski dubbing, ale za polski należy się zdecydowanie więcej punktów! Celnie rzucona "kurwa" naprawdę uświetnia i dodaje pikanterii każdej scenie.

Bacus PW
21 grudnia 2019, 08:50
Zdjęcie Smoka. Uwaga zdjęcie nie dla wrażliwych!

Odcinek ze Smokiem był chyba gorzej zrealizowany niż ten polski i nawet nasz smok był bardziej smoczy, tutaj dostaliśmy wychudzoną wiwernę. Mogli wzorować się na GoT, mogli wzorować się na Hobbicie, ale stworzyli Wilkołaka z Harrego Pottera udającego smoka.

Żałuje najbardziej, że pominięto kilka moich ulubionych opowiadań jak

"Ziarno Prawdy" - Po prostu fajne opowiadanie.

"Trochę Poświęcenia" - Tutaj głównie dlatego, że lubię ten lekki chillowy wątek i mógłby naprawić relację Jaskra z Gerwantem. W książkach to panowie zachowywali się jak stare małżeństwo, dogryzali sobie, dokuczali i mieli siebie dość, ale była między nimi chemia i ewidentnie się kochali. Tutaj postanowiono z Jaskra robić stalkera, incela, który jest fanem no.1 Wiedźmaka i biega za nim bo to wybije się na jego przygodach, a Geralt chce się go jak najszybciej pozbyć. Brakuje jakichś śmieszkowych dialogów między panami, jak np. obaj nawaleni w gospodzie opowiadają jakieś pierdoły. Niestety Netflix postanowił z Geralta zrobić tak stoicko płaską postać, że ciężko było mu kibicować. Wątek Oczko mógłby to naprawić i nadać ich relacji sensu.

bo pominięcie historyjki o Dopplerze ma sens kiedy wrzucono go do innego wątku, aby podnieść poziom intrygi, a zamiast "Okrucha Lodu" postać Ingrida miała rozwijąc bardziej Yen w jej backstory, co pozytywnie odbieram, bo to było najgorsze z opowiadań Pana Andrzeja.]

A tak... czemu Driady młócą z kuszy? XD to głupie

Jeśli ktoś jest fanem Wiedźmina to i tak to pewnie obejrzy, ale ostrzegam, aby nie oglądać tego z wysokimi oczekiwaniami bo przeoracie brodą o blat i wywalicie koziołka w tył z rozczarowania. Nawet Mój brat, wielki fan Wiedźmina uznał, że no może drugi sezon będzie lepszy, a oczekiwał tego serialu chyba z sekundnikiem od kiedy zapowiedziano go.

Pan Andrzej chyba propsuje ten serial tylko, aby dokuczyć Redom i bardzo dobrze. Kochamy Pana! Niech Pan walczy ze złym czerwonym tyranem jak Wałęsa.

Dla rozluźnienia mój ulubiony obrazek

Fandor PW
22 grudnia 2019, 05:47
Mi się te smoki bardzo podobają. Książkowa koncepcja smoków była taka, aby ludzie byli w stanie je zabić, wręcz wybić. Stworzenie gigantów takich jak chociażby z intra H3 totalnie mijałoby się z celem, taki smok nie potrzebowałby ochrony wiedźmina i zerikanek.
Ja bardzo żałuję, że jakiekolwiek opowiadania pojawiają się w tym serialu. Po prostu twórcy tak koniecznie chcieli mieć wątek główny i zajmować się 3 postaciami równocześnie, że zapomnieli że ekranizują opowiadania, a nie tom książki. To w jaki sposób potraktowano opowiadania w tym serialu to trochę tak jak potraktowano polski serial w polskim filmie, nawet gorzej. :v
Mimo wszystko jednak ten serial jest dobry. Nie znakomity, wyśmienity, genialny. Ale jest dobry. Na pewno dużo bardziej wierny książkom niż gra. Główna obsada + Renfri (Oscar dla Renfri za te rolę!) naprawdę dali radę. Kilka pomysłów i wątków które dodali od siebie twórcy też nie są głupie. Sama historia Yen jest bardzo dobra (dużo gorzej wypadają postaci poboczne podczas jej pobytu w Aretuzie, ale ona sama i Tissaia miodzio).
Tylko tak jak mówię, opowiadania zasługują na ponowną ekranizację, taką zupełnie nie związana z główną fabułą serialu, po prostu każde osobno. Mam nadzieję, że dalej już będą bardziej wierni książkom jak w nie pójdą w końcu, one mają zarysowaną oś fabuły, nie trzeba ich sztucznie łączyć.
strona: 1 - 2
temat: Wiedźmin książki i (przyszłe) filmy

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel