Kwasowa Grota Heroes VIIMight & Magic XHeroes III - Board GameHorn of the AbyssHistoria Światów MMSkarbiecCzat
Cmentarz jest opustoszały
Witaj Nieznajomy!
zaloguj się    załóż konto
Biblioteka Legendtemat: Terry Ray i Ubisoft
komnata: Biblioteka Legend

Alchemik PW
3 września 2016, 18:53
Ostatnio znalazłem na oficjalnej stronie Heroes VII, bodajże na blogu, że Terry Ray napisał dwa scenariusze do dodatku (te zwykłe mapy, nie kampanijne, szczegóły odnośnie jednego scenariusza tutaj: https://mmh7.ubi.com/pl/blog/post/view/what-is-strength).

Jakie są Wasze opinie o "Lost Tales of Axeoth" i co byście powiedzieli, gdyby Terry Ray został na stałe w ekipie zajmującej się fabułą do przyszłych gier Might and Magic? Czy pogłębiłby jakoś to uniwersum i wzniósł na wyższy poziom czy nic by z tego nie wyszło?

Nitj'sefni PW
3 września 2016, 19:22
Alchemik:
co byście powiedzieli gdyby Terry Ray został na stałe w ekipie zajmującej się fabułą do przyszłych gier Might and Magic?
Moim zdaniem Terry Ray to geniusz. Kto grał w Heroes 4, ten wie, że fabuła w tej części była naprawdę ciekawa*. Grając np. w kampanie Gauldotha, albo Tawni można poczuć, że Terry jest stworzony do wyższych celów niż pisanie fabuły do gier. Innymi słowy, gdyby zajął się pisaniem powieści, to chętnie bym kilka zakupił. Co do Jego pracy przy przyszłych grach Might and Magic jestem całkowicie za. Pod warunkiem, że będzie coś takiego, jak przyszłe gry Might and Magic...
*Moim zdaniem najlepsza w CAŁEJ SERII, ale ćśśś ;)

Lord Baffourd PW
3 września 2016, 23:55
Nawet najlepszy dekorator wnętrz nie uratuje ruin. O ile Ubi nie zdecyduje się (o ile zakładamy jakąś przyszłość marki) na restart świata/stworzenie innego, to Terry Ray nie będzie miał wiele do roboty. Zwłaszcza przy świecie, w którym dialogi w piątej części wyglądały mniej więcej tak:

A: "Musimy uratować X!"
B: "A więc ratujmy X!"
A: <rzuca losowe zaklęcie>
B: <wstaw dowcip, przypadkiem nawiązujący do postaci z poprzednich części>
A: <rzuca losowe zaklęcie>
B: Gryfy na wieki x 3489239

....albo w świecie, w którym nieumarła istota śpiewa kołysanki, a książę Imperium Gryfów robi wszystko pod wpływem emocji i głosów w głowie.

Jak porówna się w/w do tragedii jakie przeżywał Gauldoth, albo trudnego dzieciństwa Tawni, to widać ogromną różnicę.

Jej, znowu buczałem na Ashan, co za nudy....

Dark Dragon PW
4 września 2016, 00:26
Cytat:
albo w świecie, w którym nieumarła istota śpiewa kołysanki(...)

Wiedźmin (3 Krew i Wino)?

Fandor PW
4 września 2016, 00:30
Akurat pod kątem fabuły uważam, że Wiedźminy wcale się tak mocno nie wybijają ponad współczesną normę, ale i tam śpiewająca wampirzyca miała więcej sensu niż tu, nawet biorąc poprawkę na więzy rodzinne. :P

Lord Baffourd PW
4 września 2016, 00:33
"...albo w świecie, gdzie nieumarła istota śpiewa kiepskie kołysanki, będące podstawą do ratowania świata, bohaterowi stojącemu na czele wielkiej armii nieumarłych, podczas gdy gracz kojarzy nieumarłych z kimś pokroju Sandro" - powinienem doprecyzować:)

Nitj'sefni PW
4 września 2016, 09:39
Lord Baffourd:
O ile Ubi nie zdecyduje się (o ile zakładamy jakąś przyszłość marki) na restart świata/stworzenie innego, to Terry Ray nie będzie miał wiele do roboty.
Otóż to. Z Ashanu ciężko coś jeszcze wyciągnąć. Najlepiej by było jakby przyszli twórcy Might and Magic wrócili na Axeoth. Ten świat miał jeszcze wiele do pokazania, a przy tym zachowało się wielu starych bohaterów. No i oczywiście to wciąż stare uniwersum.

Alamar PW
4 września 2016, 12:15
Akurat z Ashanu da się wyciągnąć wiele rzeczy. Problemem jest to, że dotychczasowi autorzy nie potrafią tego uczynić i idą po linii najmniejszego oporu, starając się uczynić ze swoich opowiastek ambitne dzieła, co nijak im wychodzi, albo powielają pomysły kogo innego, co z kolei nudzi się już po pierwszym scenariuszu, bo gracz już do gdzieś słyszał/czytał/widział.

Dostajemy więc kolejną "epicką" opowieść o bohaterze nr 123, który musi uratować krainę albo znów cały świat. Nie dostajemy za to żadnych scenariuszy przybliżających graczowi kulturę i historię danej frakcji i jej ziem. Dostaliśmy wprawdzie MMX, ale ta gra jest całkowicie oderwana od państw znanych z Heroesów Ubisoftu (w przeciwieństwie do np. MM6-7 czy Heroes Chronicles, gdzie zwiedzaliśmy krainy z H2-3 i poznaliśmy ich kulturę, władców i problemy).

Lord Baffourd PW
4 września 2016, 12:49
To jest ten sam problem, który odróżnia choćby Disciples 2 od 3. O ile w Disciples 2 gramy głównie anonimowymi władcami, a fabuła (poza wyjątkami, jak Uther) nie przywiązuje sporej wagi do jednostek, bohaterów czy jakichś mesjaszy, nacisk fabularny kładąc na frakcje, ich ideologię i wierzenia, to w trójce mamy już syndrom jednostki ratującej świat.

Nawet w Heroes było podobnie (do Armageddon's Blade). Przecież w Odrodzeniu Erathii graliśmy anonimowymi, "drobnymi" bohaterami - ważniejsza była historia, sytuacja polityczna między państwami. O wcześniejszych częściach nie wspomnę.

Imć Alamar ma rację, tego brakuje w Heroes - zresztą w większości gier obecnie. O ile głównie buczę na Ashan, to z chęcią pograłbym nagami, która to rasa najbardziej mnie zafascynowała z tego świata - ale nie z perspektywy jakiegoś tuza, co to akurat świat ratować musi, tylko z perspektywy drobnych dowódców, anonimowych nawet. Poczuć klimat frakcji, a nie dowiedzieć się o niej tylko tyle, że różni się oddziałami, rasami i że - jak każda inna - jest bezgranicznie wierna swojemu bóstwu.

A jeśli już trzeba koniecznie jakiegoś protagonistę, to czemu nie sięgnąć np. do karcianki, gdzie postacie takie jak Eleonora, Hikyuu, albo Hasafah aż prosiły się o jakąś historię.
temat: Terry Ray i Ubisoft

powered by phpQui
beware of the two-headed weasel