Witaj Nieznajomy!
|
temat: Sąd Najwyższy komnata: Komnaty Smoczych Władców |
wróć do komnaty |
strona: 1 - 2 - 3 ... 38 - 39 - 40 ... 45 - 46 - 47 | |
Fandor |
Sprawa mnie nie dotyczy bezpośrednio, ponieważ ostatnio jestem i to rzadko tylko biernym użytkownikiem czatu, niemniej wciąż nasuwa się myśl, że na czacie powinna być jedna osoba, bądź jedna "załoga", która będzie miała prawo pilnować w nim porządku, nie będą te osoby mogły na siebie wzajemnie wydawać wyroków, i nie będą się w rozmowie liczyć uprawnienia z forum, tylko te nadane na czacie, w ten sposób powinno się uniknąć ciągłego ośmieszania sądu sprawami z czatu. |
Garett |
Słowem wstępu - początkowo myślałem, iż ta sprawa zostanie szybko rozstrzygnięta i nie widziałem sensu się mieszać. Ponieważ jednak jestem niejako uwikłany w sprawę i widzę, że całej sprawie daleko do końca, a w dodatku w mojej opinii zaczyna się powoli przeobrażać w pyskówkę, postanowiłem w końcu samemu zeznawać. 1. Sprawa Hobbita i Kammera. Na dobrą sprawę nie obchodzi czy Hobbit słusznie czy niesłusznie zbanował Kammera za to, iż nazwał Wiwa trollem. Mimo tego uważam, iż Kammerowi ban się należał, ale nie za wyżej wymienione przewinienie, a za to, że zbanował Wiwerna niesłusznie. Wiw i Nico sobie normalnie (w mojej opinii) dyskutowali, aż tu nagle wjeżdża taki Kammer i każe im im być cicho, zupełnie olewając kontekst owej wymiany zdań. Wcześniej kilku stałych bywalców cmentarza powiedziało, iż uważa Bacusa za element lokalnego folkloru. Cóż, ja za taki element uważam również Kammera. Jego zachowanie sprawia po prostu, iż nie potrafię traktować go poważnie (i zapewne nie jestem jedyny, co widać po wypowiedziach Bycha, który cisnął bekę z ignorancji Kammera). Poza tym na dobrą sprawę Wiw nie kontynuował dyskusji z Nico, a próbował wytłumaczyć Kammerowi, iż ten całkowicie niepotrzebnie się wtrącił. I według mnie Wiwern miał w tym słuszność, bo to prawie tak, jakby ktoś nagle tutaj, w sądzie, napisał, że mamy wszyscy się zamknąć i olać tę sprawę, coby nie robić śmietnika w temacie. 2. Bacus i jego element ożaglowania. Ponieważ aktywnie wspomagam Wiwa w prowadzeniu sesji, muszę mu tutaj przyznać rację - Bacus to maruda i atencjusz. Kiedy w sesji coś nie idzie po jego myśli, to marudzi. I taki był właśnie powód dla którego obrażał Wiwerna. Z mojego punktu widzenia strażnik powinien zareagować gdy Bacuś życzył Wiwowi męskiego członka w jamie ustnej z tak błahego powodu. 3. Kwestia wulgarności słowa użytego przez Bacusa. Jedni uważają, że owe słowo jest wulgarne, inni, że nie jest. Nie mnie to oceniać. Mimo wszystko, uważam, że Nicolai powinien zareagować, bo nawet jeśli Bacus nie użył wulgaryzmu, to z pewnością Wiwerna obraził. No sorry, ale nikt mi nie wmówi, że życzenie komuś --- nie jest obraźliwe. Tak, był to eufemizm, ale mimo wszystko powinno to być ukarane, bo na tę chwilę wygląda to tak, iż Bychu rzucający --- podczas komentowania meczi na cmentarzu dostaje z palucha, a Bacus życzący Wiwowi --- już nie. 4. Kwestia Wiwerna zamienionego w kamień. Czy kara była zbyt surowa? Moim zdaniem tak, choć na dobrą sprawę nie widzę innego wyjścia, co najwyżej można go było spetryfikować na nieco mniejszy okres czasu. Chciałbym zwrócić jednak uwagę na pewną niesprawiedliwość. Otóż po ustanowieniu zakazu przez Acida, prócz Wiwa jeszcze kilku innych użytkowników używało zakazanych słów (między innymi Nicolai i Bacus), a mimo tego Alamar spetryfikował jedynie Wiwerna. EDIT: Wybacz Smoqu, ale w swoim zakazie nie wyraziłeś się dostatecznie jasno jak na mój gust i myślałem, że można używać mniej gorszących wyrażeń jako zamienników. Poza tym trudno by mi było odnieść się do tego co chciałem, bez zwrócenia uwagi na poszczególne słowa użyte przez Bacusa. |
Tallos |
Acid: W sensie jak napiszę --- lub --- to wciąż jest to traktowane jak przekleństwo? (mam nadzieję, że pytanie nie zostanie uznane za worek przekleństw, chcę po prostu być pewny, co na forum można, a co nie można)
Ponownie zwracam uwagę na obchodzenie prawa. Jeśli wyrażenie wulgarne zostanie ocenzurowane, to wciąż pozostaje wyrażeniem wulgarnym. |
Acid Dragon |
Zgadza się. Żadnych gwiazdek, żadnej autocenzury, żadnego zamieniania słów na dopuszczalne odpowiedniki we wszystkim wiadomych wyrażeniach. To nie jest czas na to, aby balansować na krawędzi. |
Wiwern |
Witam :> Na początek zaznaczę, że mam zgodę od Acida na napisanie „---” i „---”, więc proszę się nie oburzać. Udzielił mi ją wczoraj wieczorem na priv na chacie. Najpierw jednak wrzucę starego, „zakazanego” posta. Mógłbym go napisać od nowa, ale nie widze sensu, bo bym się powtórzył. Minimalnie tylko zmienię wydźwięk, co by nikt nie zasugerował mi siania złej atmosfery, bo i takie głosy są. Wcześniej post przeszedł weryfikację Hobbita (to był warunek jego wrzucenia), więc aż tak źle nie będzie. Wszystko w myśl postu z 26 października, 09:56. *** ZAKAZANY POST *** Brawo, brawo! Sąd był dotąd tylko śmieszny, a teraz jest żałosny. Alamar wchodzi na wyższy poziom. Co go obchodzi merytorycznie sprawa. Co Jego Ekscelencja będzie patrzeć na społeczną szkodliwość czynu. Fakt, złamałem zasady podane przez Acida. Zacytowałem karygodne słowo jakim była ---. Mój błąd. Mogłem grzebać w słownikach. Może bym się jeszcze dowiedział, że --- w buzi to wspaniałe określenie i ma korzenie z najbardziej pokojowej kultury. Jeszcze bym dziękował Bacusowi za pochwałę. Już teraz widzę, że zaklina się to słowo. Już jest czerpanie ze słownictwa pół-specjalistycznego. Czekam na zapożyczenia obcojęzyczne. Może nauczę się kogoś obrażać po dresiarsku, a potem jeszcze udowodnię, że kogoś komplementowałem. Jeszcze 999 razy i to będzie prawda, tak to właśnie działa. :> No ale co Alamara będzie obchodzić, że wyłączył oskarżyciela ze sprawy na dwa dni? Jego nie interesuje, że Bacus dostanie upomnienie, Acid wyrazi zaniepokojenie, a mnie obrzuci się najgorszymi określeniami i zrobi z logiki pośmiewisko. On musi się wywiązać z obowiązków. Acid dał zakaz i nie określił wymiaru kary. „Ale tam była szkodliwość czynu” zacierał rączki Alamar, kiedy dał mi skamienienie na dwa dni, jakbym to ja był głównym winnym. Co z tego, że moja odpowiedź poszła do kosza. Fuks, że Hobbit w porę skasował swoje cytaty, bo miał o wiele gorsze, no ale tutaj był wyścig kto pierwszy. Gratuluję także Hobbitowi, że nie zażartował sobie w żadnym wypadku i nie dał emotki, bo by go roznieśli. Jeszcze ort, aby go eradykowali. Oskarżam Alamara o nadużycie uprawnień. Nie chcę kary. Nikt Alamara nie skaże, bo jest niereformowalny. Sąd udowodnił, że wszystko po różowym spłynie i da się tylko coś symbolicznego dla gawiedzi. Wystarczy mi przyznanie samego faktu nadużycia. Mój komentarz: Cóż, wydźwięk jest ostry, ale podtrzymuję stanowisko. Do tego feralnego skamienienia jeszcze nawiążę potem. Jeśli w tym fragmencie jest coś niestosownego, to pisać, a poprawię. Bacusa i Bycha komentować nie będę zbyt szeroko. Kawał --- połączonego z brakiem umiejętności czytania ze zrozumieniem. Nie po to koloruję wypowiedzi i nakreślam kontekst oskarżenia co akapit, aby nagle usłyszeć takie głupotki i przeinaczenia. Były żarty z Gdynii, były kąśliwości, ale jest kilka zasadniczych różnic: 1. Zawsze to Bacus zaczynał, a ja tylko odpowiadałem. 2. Nigdy nie używałem wulgaryzmów, nie krytykowałem nikogo bez uzasadnienia i nie zaczepiałem 3. Bacus i Bychu najgłośniej rechotali z tych żartów i nawet napuszczali mnie na ich większą ilość. Więcej? Proszę. Inne osoby również ich „jechały” i jakoś Bacus zapewniał, że po nim to spływa. Znowu dać przykłady? No dobrze! ;) Arka Gdynia? A kto przez kilka miesięcy (!) --- o mieście-paprykarzy i śmiał się ze Szczecina? Autorem tych żartów był Nico, ale on znał chociaż umiar. Kto zapewniał zresztą pokazowo, że go żarty pokroju Arka Dynia nie obchodzą? Chyba wiemy wszyscy. Bacus Mój najostrzejszy żart był to „Homo Gdynianin”, przy czym to nie było obraźliwe w żadnym stopniu. A co jeśli powiem, że Belegor jechał po Gdyni bardzo ostro i Bacus zapewniał, że nie reaguje na to, ma to gdzieś? Czy wtedy czuł się urażony? Prosił, aby przestał? Czy tylko teraz mu to jest wygodne? Wyciągnijcie wnioski. Bo ja zawsze unikałem wciągania w takie zaczepki (co się Bychowi widze nie podoba), a odpowiadałem w ostateczności. Żaden Strażnik nie reagował. Kammera nie liczę, bo on osąd miał zawsze z góry. Widzę żart religijny. O, tak, na pewno plułem na religię. Szkoda, że niczego sobie nie przypominam. To nie ja, lecz Bacus i Kammer prawie trafili do sądu przez Belegora, który do mnie nigdy nic nie ma. Jeszcze was wtedy broniłem i żartowałem sobie z nadgorliwości Belka. Wam też to chyba odpowiadało. Bardzo dziwne, że teraz już nie. Zresztą przykładów ostrzejszych użyć przez innych było więcej. Na przykład film o papieżu (nawet nie gwiazdkuję czynności z nim związanych), który zresztą mnie wyjątkowo bawił. Nikt jednak wtedy nie interweniował, a na cmentarzu było tłoczno. No, ale wygodniej mnie coś wmówić. :P Komentarz: W ogóle to jest spore kłamstwo i za takie coś to niemal kusi dać osobny pozew, czego z kilku powodów jednak nie zrobię. Parasol w pupie? Był, ale nawet osoba się nie zgadza. Viking stwierdził tylko, że nie śmieszne i tyle. Dalej kontynuowaliśmy gadanie „upowe” na priv i jakoś nie marudził. Bychu rechotał jak gimnazjalista na przerwie i jeszcze mnie chwalił. Żart sytuacyjny, średnio zabawny, ale nikt pretensji wtedy nie miał. Teraz jednak nagle wielkie obrażenie, no bo jak to? Ale dalej brnijmy! Brzydal? Tak, odpowiedziałem tak Bacusowi. Spamował swoim „czy jestem piękny” cały czas jak kiedyś spamowało się spłuczką, to i otrzymał jednozdaniową odpowiedź. Nie można określić tego mianem innym niż spamem. Piłka nożna? Było tego dużo, ale to były dyskusje. Hobbit i jego „wrzucam 145 etiudę odkurzaczową po 150 minut”? Coś robił przynajmniej i poruszało to dyskusje. Moje „wrzucam bubę”? 12 osób przynajmniej wiedziało kiedy coś poszło do najbardziej aktywnego tematu ever. Bzdetowe homoseksualne „kocham cię pysiu” między facetami, w którym zresztą i Nico, i Bacus brali udział? Jakaś forma pokracznego klimatu, która gorszyła tylko Belegora i Bycha. No ale proszę was, atencyjne „jestem piękny, powiedźcie, że tak”? Można robić coś charakterystycznego - „h'ello” Garetta, „topię się” Bycha, czy ostatnio moje „serwus” - no, ale bez przesady. Już ten bełkot Bycha o lolu to pominę, bo wlazł między rozmówców i gadał dla gadania, choć nie rozumiał kontekstu. Zresztą problemem Bycha jest, że lubi podpuszczać. Dzień po przeprowadzeniu rozprawy dał notkę, że zaśmieci chat rpg. Co go obchodzi, że tam chciałem trochę odciążyć główny kanał. On będzie wyklinał. Pisał to jasno i dosadnie, nie specjalnie się wstydził. Ale to ja tamtego dnia byłem tym zły, bo napisałem, że „w sądzie będzie chyba jeszcze więcej śmieszkowania” - miałem rację. Śmieszkowanie jest i to aż niezręczne. No ale wygodniej było szukać drugiego dnia w rozładowującym napięcie zdaniu, bo przecież na pewno chciałem prowokować. Co tam, że nawet nie było to w moim interesie, zaś waszym było napuszczenie. Kogo obchodzi, że zawsze śmiałem się ze stanu sądu? Robiłem to jawnie i publicznie. Nie jak pan B prywatnie wjechał mi na matkę, co nie? Do tego się nie przyzna, bo do tego trzeba mieć elementarną odwagę. :) Za takie słowa powiedziane w twarz każdy podrzędny koleś dałby w papę i jest to normalny odruch. Jeśli ktoś myśli w inny sposób, to po prostu brakuje elementarnego szacunku do samego siebie. Tylko ja wolę nie wyciągać brudów, ale przy jawnej hipokryzji ciężko się oprzeć. Zresztą w podobny sposób już kiedyś Bychu mnie napuszczał, gdy kpił sobie ze Szczecina, jego dróg publicznych i mojego bólu pośladków. Chwalił się postępowiec, że ma auto i go matka nie musi wozić, bo gdzieś tam jeździ. Oczywiście jak powiedziałem, że takiego --- i prowokatora nie będzie wozić, bo się wstydzi i woli uciec, to nagle wyjechał, że jest mu na rodzinę wjeżdżam, śmieje się z chorób, o których nikt nie wie i nikogo (naprawdę) nie interesują. Tak, oczywiście, już biegnę się śmiać. I tą zaczepkę zignorowałem. No i to OPMC... O Boże! Czy jak koleżka wam rzuci jakiś randomowym wyrazem z (nawet nie kąśliwym) humorystycznym zacięciem, które będzie podsumowało pewne zjawiska, to będziecie się go czepiać? OPMC było memem używanym przez kilka dni. Nie sądzę nawet, że bym wszedł dalej niż do top3 osób, które go użyły najczęściej. 4 słowa oczywiście mogą gorszyć, ale jeśli kogoś nie gorszy używanie słów związanych z tematyką seksualną w nadmiernej ilości (Bacus i ocieranie członków) czy kolejne eufemizmy to jak to nazwiemy? Oczywiście przypominam, że to ja jestem to złym, bo ośmieliłem się pójść do sądu. Jakby ktoś zadał sobie umysłowy trud przeczytania ze zrozumieniem tak prymitywnego, prostackiego oskarżenia (w końcu koloruję wypowiedzi, żeby nikt nie wyciągnął złych wniosków, a jednak :P), w którym kilkukrotnie akcentuje jego kontekst, to by chyba zrozumiał, że ja brudów prać tutaj zamiaru nie miałem, a jak widać trzeba. Chciałem tylko wyjaśnić sprawę i prewencyjnie zwrócić uwagę na nadużycia Kammera, co by się nie rozbrykał. Ktoś napisał, że byłby dobry system, że każdy obecny Strażnik na chacie samemu ustala zasady. Mnie to pasuje. Jest w tym jakiś kompromis. Gorzej, że i tak skończy się, że przyjdzie odpowiednik Kammera i wtrąci się do sprawy, o której nic nie wie i zda się na swoje widzimisię. Dlatego trzeba określić co będzie trzeba zrobić, gdy kilku Strażników wejdzie sobie w paradę. Od dawna byłem za daniem kilku osobom szerszych uprawnień i większą swobodę. Kammer udowodnił, że zawsze był bierny i potrafił ingerować tylko kiedy ktoś mu nie podpasował. To nawet Trith nie bał się odesłać Oro na kilka godzin przy minimalnych przesłankach, a Trith jest specyficznie bierna osobą. No ale on potrafił chociaż odnieść się do merytorycznej szkodliwości czynu. To już ten poziom rozwoju ewolucyjnego (:P), że ktoś widzi spam i potrafi określić: a) Oro = banujemy b) O, spór. Może zadam sobie trud i przeczytam chociaż historię? Tak, to dobry pomysł. Może inny Strażnik jest przedmiotem sporu/bada sprawę, a ja mu tylko głupi w paradę wejdę. Ale nie, „Wiwern cicho, pieniaczu”. Ej, gamoń prosi abym się nie wtrącał. Jeszcze napiszę, że jest trollem, oburzy się, a wtedy ban, hue hue. W ogóle to polecam kilka przydatnych słów - „kontekst” oraz „reakcja”. W uproszczeniu to wygląda tak, że jak napiszę do koleżki „hehe, ale ty jesteś głupi” albo „co ty głuptas ciągle taki wulgarny” to nie muszę go obrazić jeśli nie została przekroczona granica (a za takie coś uznaję słowa Bacusa). Tak samo jak ktoś zacznie się drzeć na psa, to niech się nie dziwi, że szczeka razem z nim. Nie zawsze musi mieć dobry humor, a od właściciela wymaga się więcej. Ja nigdy nie przypisywałem sobie specjalnej wartości merytorycznej i choćby się zebrało ze stu pieniaczy, a każdy sto razy tak stwierdzi, to nie znaczy, że takie coś miało miejsce. Bo nie miało i dobrze o tym panowie wiecie. Ja tutaj jestem tylko od tego, aby nikt nie życzył sobie knag, a ktoś inny nie interweniował w sprawie, o której nie wie nic. Z tym kontekstem to wam Hobbit już wytłumaczy. To „---” i ma aspiracje pieniaczowskie czasem (pozdrawiam :D), ale na pewno zna to pojęcie, bo jak pisał swoją ostatnią wypowiedź, to ewidentnie liczył, że ktoś będzie interpretował treść wiadomości biorąc pod uwagę zależność z poprzedzającymi je wypowiedziami i zjawiskami. Ja wiem, że to cholernie trudne... ALE NIE HURR DURR, HOBBIT USUWA CHAT! Jemu nie o to chodziło. Polecam nie czytać dosłownie. Cytat: Jeśli już koniecznie ktoś miałby zostać wyłączony z czata, to tylko osoby wokół których wybuchają niezręczne sytuacje mające finał na łamach tego oto Sądu. To tak na wstępie i jedynie w ostateczności. Ofiara gwałtu do paki, bo sprowokowała, hehe. W ogóle nie czytajmy wypowiedzi. Usuńmy problem. Kammer się trochę wprawił, to może poduczyć następców. Andre, zwróć uwagę, że ja odnosiłem się wyłącznie do knagi i feralnego wyroku Kammera, z którym prawo mam się nie zgadzać. Kolorowałem wyciąg z chatu, więc na pewno ogarniesz temat. Nie przypisuj mi wyciągania brudów. Już dosyć ciężko mi jest udowodnić, że nie jestem wielbłądem. Cytat: Drugi punkt to dla mnie zupełne nieporozumienie. Poziom poziomem, ale wulgaryzmy to wciąż słowa w naszym języku pełniące jakąś funkcję. Tak, używam ich. Tak, często. Należy jednak zwrócić uwagę, że czat to nie forum i rządzi się innymi prawami. Jego zadaniem jest raczej pozwolenie na szybsze, dynamiczniejsze i naturalniejsze wymiany zdać, a co za tym idzie używanie słów i sformułowań, których nie powinno się używać na forum. Jasne, to zupełnie naturalne. Prywatnie jestem trochę chamem i gburem w niektórych sytuacjach, z czym się zresztą nie kryje i uznaję za tak naturalną dla człowieka cechę. Oczywiście, że w prywatnych rozmowach z niektórymi pisałem, że co niektórzy użytkownicy przesadzają i co zresztą formułowame w bardziej dosadny sposób. Tylko co innego jest śmieszkowanie przy piwku, telefoniczna rozmowa i gadka na osobności, a co innego forma pisemna i publiczna. Ja jestem za ostrzejszymi zwrotami w niektórych sytuacjach, ale nie za miękkimi eufemizmami przy niejasnej klasyfikacji. Z dwojga złego wolę jasny układ, niż zgodę na takie zastępcze zwroty, które znaczą to co znaczą, a różnią się tylko zapisem. Cytat: Trzykrotne prośby o koniec dyskusji Kammera nie przyniosły efektu. Fiu-fiu, jeszcze cztery w następnym poście, to będzie można dać pięć prób za dwie odpowiedzi. Nie zaklinajmy rzeczywistości. ;) Cytat: jednak Wiwern mógł czytać na bieżąco co mu wyskakuje na czacie. Grałem jednocześnie w lola i temperowałem Garetta, aby ignorował kolejne błazenady Bacusa - mało? Nie będę przylatywał zawsze, bo Bacusowi znowu coś się nie podoba. To nie jest moja rola. Dla niego to stan normalny. Dziwi mnie, że tak bardzo gorszy was moje wychodzenie z chatu. Podsumowanie: Przez nadużycie Alamara proszę o: a) Przyznanie, że dopuścił się nadużycia (xd) b) Zwiększenie kary dla Bacusa, bo na ten moment jego seria niejednoznacznych zwrotów i kpina z możliwej reakcji Strażników spotka się z mniejszą karą. Ja mam bana za cytowanie pośladków. Brawo, brawo! c) Podtrzymuję cztery podane punkty. Mogę jeszcze od siebie zaproponować, że po prostu nie będę kilku osobom już w paradę wchodził. Czasem odpiszę, podsumuję jakiegoś linka, odpowiem co do UP, ale prywatnych rozmów nie będę podejmował w gronie publicznym do ustabilizowania się sytuacji. Użytkownik sieci-użytkownik sieci. Bardzo prosto. Angedotka na dobranoc. Sąd przypomina teraz wybory. Trzech zakrzykuje dwóch i wygrywa ilościowo, ale najgorszy jest tłum obojętnych użytkowników. Dlatego pozdrawiam Andre. Nie zgadzam się z jego wypowiedzią, ale przynajmniej się zainteresował. *** No, tak to brzmiało w 99%. Wygładziłem kilka słów dla zabezpieczenia. Najpierw odniosę się do tego skamienienia, które uznaję za jedną z najbardziej dziwnych decyzji jakie mogły paść. 1) Założenie było nawet dobre, ale zapis krótki i niejasny. Po pierwsze nikt nie spodziewał się, że karą może być skamienienie. Rozumiem zablokowanie możliwości wypowiadania się w temacie, do czego wystarczy zwrot do użytkownika z zakazem dalszego pisania pod względem kary. Ewentualnie ban na chat (co nie jest też d o końca dobre) lub zamknięcie tematu do uspokojenia się. Tutaj nagle jednak dostaję dwa dni baba na... całe forum. Początkowo byłbym się wstanie jeszcze zgodzić, ale jednak nie, nie mogę. 2) Nie zostało nawet wskazane za jakie słowo był ban. Typowe dla Alamara zachowanie. Początkowo było to dla mnie jeszcze akceptowalne. Hobbit mi wyjaśnił, że chodziło o ---. To pieniaczyłem, że przecież to nie jest wulgarne słowo. Sprawdzałem nawet wikisłownik, ale jednak faktycznie SJP wskazuje na wulgaryzm, co zresztą mnie zaskakuje. Paragraf się znalazł, ok. Potem ktoś inny (nie mam pewności teraz kto, po banie już jakoś),sugeruje mi, że chodziło jednak o... knagę. I tutaj coś zaczyna nie grać. Jak to? Przecież wszyscy (w tym Acid) uznali to słowo za niewulgarne! Już wtedy wiedziałem, że ten przepis jest bzdetny. Bacus wyleciał na chacie za jakiś wulgaryzm, inni użytkownicy sami cytują te słowa, nikt na dobrą sprawę nie wie jakich słów użyć, a ja nawet nie mogę się z nikim skontaktować, aby wyjaśnić za co dokładnie był ban i co się dzieje. 3) Szkodliwość społeczna czynu. Pamiętajmy, że to jest jednak forum internetowe dla połowicznych geeków, którzy gadają o modelach 3d w grze sprzed 15 lat. To nawetw sądownictwie „normalnym” bierze się pod uwagę konteksty, ale forum jednak przoduje w nadgorliwości. To mi przypomina trochę czepianie się Lewandowskiego, że (nicpoń, ja bym go pobił) wypił szampana po meczu kończącym eliminacje do ME. Oczywiście, że złapano go na gorącym uczynku i dopuścił się wykroczenia, ale ktoś wyobraża sobie skazanie go? W grocie to by cały stadion przesłuchali od razu. Inne skojarzenie to ten gamoń, który biega z kamerą zamontowaną do kasku, aby wyłapywać gimnazjalistów pijących piwo nad wisłą. Bierzcie pod uwagę, że nie poszedł ciężki wulgaryzm. Cytowanie głównego słowa w oskarżeniu + ---. ---a. Ktoś może z ręką na sercu powiedzieć, że to nie jest śmieszne? Główny oskarżyciel znika za takie coś? To już nawet sam użycie takiego środka jest szkodliwe, bo tworzy niezdrową atmosferę. Nie tylko ja się głupio nakręciłem. Co niektórzy chyba też nie byli zbyt zainteresowani. 3) Nieuczciwość i to na kilku płaszczyznach. - Hobbit wcześniej zacytował bardzo twarde wulgaryzmy i skasował je, bo ktoś mu uwagę zwrócił. On miał szczęście i zdążył. Ja nie miałem, bo odpisywałem Bacusowi. Posta straciłem. Gdyby ktoś zwrócił mi uwagę, to bym przecież skasował! - Cyrki w sądzie, na chacie i na forum. Najważniejsza sprawa to, że inni też łamali ten zakaz, ale ich już kara nie spotkała. Przyznał to w temacie tutejszym nawet Garett. To nawet Kammerowi się zdarzyła --- użyta w Nieznanych Losach Enroth, ale jakoś nie chciałem jego skazania, przynajmniej na poważnie. ;p - Bacus. Również złamał zakaz, ale on otrzymał... bana na chat? To nie jest sprawiedliwe. Został zastosowany zupełnie inny środek. - Serdecznie pozdrawiam za głos rozsądku Nemonoma, ale jak już bawimy się w konsekwencje, to on również powinien dostać karę, choć upominano go dwukrotnie. 4) Wizerunkowa klęska groty. Ktokolwiek pójdzie do Sądu teraz, gdy może go spotkać kara za minimalne nadużycie? Powiedzmy sobie szczerze – Sąd nie jest traktowany poważnie. Przyznaje to wiele osób. Teraz będzie jeszcze gorzej, bo zamiast wyciągać wnioski i dać mu ludzką twarz, to Alamar w pierwszej kolejności biegnie wyłączyć głównego oskarżyciela. Przypominam, że tutejsze kary są raczej dla zasady, są łagodne. Jeśli ktoś jest w miarę ogarnięty to chyba zauważy, że za udzielanie się tutaj można oberwać gorzej od od oskarżonych. W pewnych warunkach oskarżyciela, oskarżonych i ważnych świadków się nie wyłącza przy takiej skali oskarżenia– dla mnie to zupełnie oczywiste. 5) Sensowność tego ruchu. I tak dostałem możliwość wypowiedzenia się. Nawet jeśli miałbym zakaz użycia tamtego postu, to i tak linia obrony (?) byłaby taka sama. Wychodzi na to, że z kary nie wynika nic i skutki są takie same, ba, jest gorzej, bo przecież takie skamienie jest wyłącznie prowokujące. Pamiętajmy, że został mi jakiś określony czas na wypowiedzenie się. Niekoniecznie musiałem mieć czas na odpowiedzenie dzisiaj. Gdyby podobnie został potraktowany Hobbit, to by byłby jak przesłuchiwany, który ma wszystko zawrzeć w krótkiej wypowiedzi w minutę. To jakieś sowieckie metody. Ja tylko miałem szczęście, że jestem dostępny czasowo, ale inni takiej możliwości nie będą musieli mieć. 6) Niemożność dogadania się. Z Bychem by sobie wszystko wyjaśnił na forum, zresztą on jako jedyny z przywołanych osób po tej „złej stronie” (xD) był merytoryczny i nie mogę powiedzieć, że nie miał trochę racji. No ale z banem nie mogę z nim pogadać, nie mogę się odnieść, a to by złagodziło konflikt, który zresztą został rozdmuchany do granic możliwości przez takie właśnie ruchy. Przypominam, że bez napięcia w dyskusji nie ma możliwości przekazania swoich racji i jest szczerzej, bardziej od serca. Bacus przeinaczał do granic możliwości, ale ma prawo operować takim tonem jak nie innym, zresztą moje wypowiedzi też zostały odebrane za niestosowne. Przypominam, że to ja nie mogę użyć emotki i napisać „sąd + śmieszki” w ciągu, aby mnie nie oskarżono o jakieś złe intencje. Z tą niemożnością dogadania się też jest zabawnie, bo na dobrą sprawę nie wiedziałem na czym sprawa stoi. Kammer był oskarżonym, Hobbita popieram (nie jest wtedy obiektywny), a Irhak i Trith są umiarkowanie aktywni i nie wszystkie niuanse były im znane. Od kogo miałem zaczerpnąć informacji? 7) Nakreślenie tła, a właściwie jego brak. Nie miałem pojęcia, że Acid pojechał na koncert Romero. Do teraz nie mam pojęcia kto pojechał z nim. Wydaje mi się, że też chyba mało kto o tym evencie pamiętał przed daniem mi bana. Gdyby Alamar zadał sobie trud, to by napisał, że Acid nie ma fizycznej możliwości odpowiadania i łatwiej przyszłoby zrozumieć jego decyzję. No, ale korona chyba by spadła jakby okazał ludzką twarz i poinformował o tym. XD 8) Nie ma przepisu, którego się nie złamie. I można zaprzeczać, ale to prawda. Ja za takowe nawet nie uznaję tego posunięcia z Hobbitem niczym Kaczyńskim wrzucającym przemówienie z tabletu. Zapomniałem, że ten nie jest Starożytnym, więc startował z gorszej pozycji, ale wydawał mi się dostatecznie kompetentny. Inna sprawa, że ciekawe co by miało miejsce, jakbym zgłosił się do Irhaka, który wstawił się za mną zresztą. Irhak wrzuca mojego posta i... error? Ciekawe czy Alamar byłby Starożytniejszy od niego. :P Inna sprawa, że ten przepis utrzymany w wyjątkowej sytuacji trochę dłużej sprawiłby, że utworzyłby się kwasowy koalang. Już co niektórych korciło. Jestem pewny, bo mnie też i to bardzo. Inne Cytat: Na zarzuty Wiwerna (dostarczone przy pomocy Poczty Śródziemia!) odnośnie tego, że tylko na jego wulgaryzmy/cokolwiek reaguje się Sądem: Jest w granicach akceptowalności, gdy kumpel nazwie kumpla słowem wulgarnym. Dla niektórych jest to nawet na porządku dziennym. Jeśli natomiast obca osoba zrobi to samo, to jest to już obraza. Pamiętaj, że "Cześć ****!" jest z "Cześć *****!" nierówne i kwestia tego, kto oraz do kogo tak powiedział również jest ważna. Czytanie ze zrozumieniem bardzo przydatne, polecam. ;p Przypominam, że w kwasowej panują koleżeńskie relacje, ale w pewnych granicach. Nie chcę traktować Bacusa jako obcego, ale moje relacje z nim bywały dosyć chłodne, więc nie przesadzałbym z tą pobłażliwością. To ja wnosiłem o rozpatrzenie przekroczenia granicy i to nie ja dopuściłem się jej przekroczenia. W tej chwili wyjątkowo nieprecyzyjny, niesprawiedliwy i wybiórczo traktowany zakaz (bez wglądu na okoliczności i bez jakiejkolwiek informacji szerszej od Alamara) jest dla mnie raczej parodią. I przypominam, że głównym oskarżonym był Kammer, a nie Bacus. --- to poboczny temat. Cytat: Ja już dawno temu mówiłem, iż moim zdaniem na czacie jest zbyt dużo osób z uprawnieniami i robi się tam, kolokwialnie mówiąc, nieporządek. Twierdziłem, iż niemożliwością jest, ażeby co i raz Sąd był spamowany aktami oskarżenia dotyczącymi sytuacji z czatu, iż ktoś komuś pokazał palca na kilka minut lub dłużej albo w inny sposób go poszkodował. Nie liczyłem ani nie sprawdzałem, ale lubię w Sądzie przebywać, bo tu zawsze jest wesoło, ale uważam iż na circa 15 spraw w Sądzie grubo ponad 10 dotyczy spraw o czat i nierównego potraktowania tam kogoś lub przekroczenia uprawnień. Ewidentnie to sugeruje, iż coś z tym czatem jest nie tak, skoro tyle spraw się pojawia, a spraw niezwiązanych z czatem jest jak na lekarstwo. Ale Smoq uważa, iż czat działa poprawnie, iż nic złego się na nim nie dzieje i nie ma co psuć ani zmieniać. Kim więc ja jestem, by się z tą opinią kłócić i nie zgadzać, skoro ja nawet na ten czat nie wchodzę? I to jest także ważne tło tej sprawy, bo ja także nakreśliłem pewien problem i dałem przykłady, że tutaj coś nie działa. Acid nie godzi się z traktowaniem Sądu jako trampoliny do reform, ale obiecał rozważyć kilka spraw, więc mnie to cieszy. Nawet chyba cieplej spojrzał na ten przycisk. Inna sprawa, że skorzystałem mocno z powrotu Hobbita. Bez niego z pewnością wniosku nie byłoby, bo pierwszy raz była okazja, aby coś zaproponować. Jeśli zaś chodzi o post Garetta... hmh.... Jeśli ktoś chce moje przemyślenia w pigułce, to czytać jego. Post Garetta = Moje przemyślenia w skondensowanej formie – pieniaczka otoczka Zwracam tylko uwagę, że nie zaakcentował nadużycia Kammera. Przypominam po raz trzeci: a) Nie wiedział w jakiej sprawie zabiera głos, z czym się nie kryje. b) Dawał karę na wyczucie, bo tak uznał. (jestem przeciwny czemuś takiego, ale jeśli Acid uzna inaczej, to w porządku, ale proszę o jawny zapis, tak samo jak jaśniej określił co jest wulgaryzmem) c) Wszedł w kompetencje Nico, który zaczął symbolicznie karać i był na dobrej drodze, aby się ze mną w końcu dogadać. d) Akcentuje wielokrotnie ważną rolę strażników, a sam nie jest obiektywny. Chociażby te przecinki, które mi złośliwie czasem wytykał, choć sam wypowiedź dalej popełniał błędy. Paluchy się zdarzały, ale znikome, przyznam. Inna sprawa, że stare mnie to denerwowało w większej ilości. Ale nie traktujcie tego poważnie akurat, bo tylko nakreślam tło. I jeszcze kilka niuansów. - Dalej podtrzymuję, że feralna --- nie mieściła się w 4 wyjątkach podanych przez Acida, choć tego już nie przeforsuję. To oczywiste. - Teraz jest najlepszy moment na ewentualne reformy, bo wszyscy się poukładali ładnie. ;p - O tym przycisku mam przypomnieć jakby zapomniano o tym, więc pewnie wrócę, ale to już w innej komnacie raczej. - Przypominam, że także toczy się osobne postępowanie na linii Hobbit-Nicolai/Kammer. To większości umknęło. I jeszcze jeden smaczek. Acid o 4 Wyjątkach: "Kiedy wrogów kupa to i Batman ---." Czy tutaj wulgaryzmem jest pierwsze słowo czy drugie? Bo dla mnie raczej pierwsze i nie sądziłem, że można inaczej myśleć. Uwaga! Post został wczoraj sprawdzony częściowo przez Hobbita, a teraz przeszedł moje dwie weryfikacje i został sprawdzony przez Nicolaia. |
Gravius |
Przebiłeś długością posta nawet Tarnooba - nie sądziłem, że jest to w ogóle możliwe... o.O |
Acid Dragon |
Cytat: Na początek zaznaczę, że mam zgodę od Acida na napisanie „dupa” i „knaga”, więc proszę się nie oburzać. Udzielił mi ją wczoraj wieczorem na priv na chacie. Nigdy tak nie powiedziałem. Napisałem (pełen cytat): "Możesz pisać, zabronione są wszelkie wulgaryzmy oraz słowa obraźliwe - takie jak "cham", "debil", etc. Masz co najmniej 24h." "możesz pisać" odnosiło się do Twojego pytania "mogę pisać?" Wszelkie wulgaryzmy są zaś zakazane. Wykomentuję je tylko dlatego, że najwyraźniej nie zrozumiałeś prostej wypowiedzi "zabronione są wszelkie wulgaryzmy". |
Acid Dragon |
Zanim przejdę do wyroku, chciałbym upewnić się, że wychwyciłem wszystkie kwestie, które pojawiły się w sprawie i którymi powinienem się zająć. Do godziny 20:00 dzisiaj proszę o ewentualne uzupełnienie. 1) wulgaryzmy Bacusa włącznie ze stwierdzeniem czy były to wulgaryzmy 2) Ban udzielony przez Kammera na 8 minut 3) Ban udzielony przez Hobbita na 999 minut i wniosek o jego degradację 4) Ban udzielony przez Kammera na 999 minut 5) skamienienie udzielone przez Alamara 6) bierność Strażników podczas sytuacji 1) 7) wniosek o ustalenie minimalnego wymiaru kary na czacie na 10 minut 8) wniosek o określenie, że dwukrotne użycie wulgaryzmu to nadużycie 9) wniosek o wprowadzenie prawa, które stanowiłoby, że trzykrotnie ukarany za nadużycia Strażnik traciłby swoje uprawnienia na dłużej 10) tymczasowy zakaz wulgaryzmów |
Kammer |
11) wniosek o karną degradację Hobbita do rangi Akolity według procedury przewidzianej w Konstytucji IV.1.e. |
Nicolai |
8) Przydałoby się określanie w jakim przedziale czasowym tudzież objętościowym, tj. dwa razy na zdanie/wypowiedź/kwadrans. 11) Osobiście jako oskarżyciel sugerowaĺbym czasowe odebranie Palucha. |
Bychu |
12) Punkt przeciwny do punktu 8., czyli złagodzenie postrzegania wulgaryzmów na czacie. |
Fandor |
Ja proponuję, żeby nie dochodziło do tych nadużyć, udzielić praw do nadzoru czatu tylko nielicznym, a nie każdemu w stopniu akolity wzwyż. |
Acid Dragon |
Wyjaśniam, że uprawnienia moderatorskie na chacie mają Strażnicy i Starożytni, a nie Akolici. |
AmiDaDeer |
Wniosek o czasowe zamknięcie czatu dla wszystkich użytkowników. Wiwern miał rację, mówiąc, że moja propozycja była obarczona pewnym kontekstem, ale widząc tę błazenadę, jaką tu się odstawia, stwierdzam, że mój wniosek był jak najbardziej na miejscu. Argument o obchodzeniu prawa jest po prostu śmieszny. Ja pisałem po ustanowieniu zakazu wulgaryzmy, Nemomon pisał wulgaryzmy, Garett pisał wulgaryzmy, Alamar zacytował wulgaryzm Wiwerna - a tylko Wiwern z nas wszystkich dostał karę i nie mógł się w ogóle wypowiadać. Jeżeli w taki sposób ma działać sąd, że tylko jedna osoba (notabene jedna ze stron w procesie) zostaje zamieniona w kamień przez nadgorliwego Starożytnego (który zresztą i tak ma w tyłku to, co się dzieje na czacie), a reszta może czuć się bezkarnie, to ja taki sąd zwyczajnie CHRZANIĘ. |
Irhak |
Wiwern: Byłby. A właściwie jest (ma mimo wszystko większe uprawnienia ode mnie jakby nie było). Z drugiej strony, gdyby to był ktokolwiek inny niż Acid/Alamar/DD/Qui, to bym Tobie wymienił kamień na klątwę. Zwłaszcza po rozmowie z tą osobą.Ciekawe czy Alamar byłby Starożytniejszy od niego. :P A co do wniosków to mam tylko pewne zastrzeżenie do brzmienia nr 8: Cytat: wniosek o określenie, że dwukrotne użycie wulgaryzmu to nadużycie Ja bym ujął ten wniosek w sposób bardziej właściwy... "wniosek o jawne określenie definicji wulgaryzmów stosowane w Grocie i określenie definicji nadużycia wulgaryzmów". Może być to jako numer 12, 13 lub 8. |
Kammer |
Wreszcie się dowiedziałem konkretnie od Wiwerna, o co mnie oskarża, więc mogę się wypowiedzieć. Ale najpierw nawiążę do dwóch kwestii. Cytat: Mówisz o tej sytuacji, że nazwałem dwie postacie Jezus i Maria Magdalena, a Belek miał o to pretensje?<Wiwern o mnie i Belku> Powiedział mi wtedy o tym, ja zmieniłem. I tyle. Nic więcej nie było. Cytat: Stwierdzenie, że ja byłem bierny, gdy Trith działał nad oro, jest bezzasadne.<Wiwern o oro> Jego ban na 404 minut miał miejsce wtedy, gdy mnie akurat nie było na Cmentarzu. A teraz inna kwestia - kto zaczął od drobnych banów (minuta, dwie, pięć) dla oro, gdy ludzie się skarżyli? Ja. Kto finalnie wlepiał mu 777, 888 i kilka 999, gdy, mimo wielu upomnień i próśb, nie przestawał pisać rzeczy, które nikogo nie interesowały? Też ja. Kto w końcu poinformował Acida o jego wyczynach i tamtym słynnym poście w UP? Tak, też ja. Teraz co do oskarżeń: Cytat: Siedzę wystarczająco dużo na Cmentarzu, by widzieć, że gdy zaczynasz podnosić głos - szykuje się awantura. Po Cormie przejrzałem to, co napisaliście i wyciągnąłem prosty wniosek - sytuacja się zaognia. Zatem poprosiłem o zaprzestanie. Nikoś przestał. Bychu już nie pisał w tej sprawie. Tylko Ty na mnie naskoczyłeś.Nie wiedział w jakiej sprawie zabiera głos, z czym się nie kryje. Cytat: A tutaj nie pozostaje mi nic innego jak tylko odpowiedzieć cytatem i go wyjaśnić:Dawał karę na wyczucie, bo tak uznał. Konstytucja VI.4: Moje sumienie mówiło mi i, nadal, mówi, że ludzie na czacie, gdzie, przeważnie, średnia wieku przekracza 20 lat, powinni mieć do siebie jakiś dystans i nie reagować emocjonalnie na byle prztyk.O konkretnym wymiarze kary decyduje rzucający zaklęcie zgodnie ze swoim sumieniem, ale i obiektywnym podejściem do sprawy. Obiektywizm mówił mi, że, jeżeli dane osoby już wcześniej brały udział w zamieszkach na Cmentarzu, to należy na nie zwracać na nie szczególną uwagę. - Hobbit jest niereformowalny, dlatego mój wniosek; - Baca zazwyczaj się mnie słuchał, gdy mu zwracałem uwagę, ewentualne drobne bany go przywracały do stanu normalnego; - Bychu tak samo; - Ty z kolei po pamiętnym banie na 25 chyba się na mnie obraziłeś i jeszcze domagałeś się przeprosin(!). Dziwisz się, że zwracałem na Ciebie szczególną uwagę? Cytat: Nie dostrzegłem tej dobrej drogi. Widziałem powoli nakręcającą się spiralę awantury.Wszedł w kompetencje Nico, który zaczął symbolicznie karać i był na dobrej drodze, aby się ze mną w końcu dogadać. Cytat: Sumienie. A brak obiektywnego podejścia wyjaśniłem wyżej.Akcentuje wielokrotnie ważną rolę strażników, a sam nie jest obiektywny. Cytat: Przecinki i błędy wytykam, bo mam wrażenie, że taka jest rola Strażnika na Cmentarzu - korygować błędy.Chociażby te przecinki, które mi złośliwie czasem wytykał, choć sam wypowiedź dalej popełniał błędy. Owszem, sam popełniam błędy, jestem tylko człowiekiem, i, mimo prób, nie mogę ich całkowicie uniknąć. |
AmiDaDeer |
Kammer: Dlatego zareagowałeś emocjonalnie na mnie i Wiwerna?Moje sumienie mówiło mi i, nadal, mówi, że ludzie na czacie, gdzie, przeważnie, średnia wieku przekracza 20 lat, powinni mieć do siebie jakiś dystans i nie reagować emocjonalnie na byle prztyk. Kammer: Ty w ogóle próbowałeś mnie "reformować"? Dotychczas wszystkie Twoje oskarżenia w Sądzie w moją stronę nie kończyły się jakimkolwiek wyrokiem, bo były one uznawane za zwyczajnie idiotyczne. Może jednak warto byłoby zwrócić uwagę na swoje zachowanie, zamiast robić z siebie mesjasza?
Hobbit jest niereformowalny |
Nicolai |
@Hobbit: Sąd nie służy do przepychanek słownych. Rozprawa tyczy się słuszności przyznanych przez Ciebie Paluchów, więc sugerowałbym ustalać drogą prywatną to czy Kammer próbował Cię reformować. |
Alamar |
Najpierw przypomnę zakaz Acida, bo widzę, że niektórzy albo tego w ogóle nie przeczytali, albo nie zrozumieli: Acid: Do czasu prawomocnego wyroku wprowadzam na chacie i w sądzie całkowity zakaz używania jakichkolwiek słów obraźliwych i wulgarnych. Nawet jako cytat. Wiwern: Czyli mam rozumieć, że jakby było wiadomo, to nagle wszyscy zachowywali by się grzecznie i poprawnie? Sądząc po następnych postach, to chyba jednak podziałało.Po pierwsze nikt nie spodziewał się, że karą może być skamienienie. Jeśli wymiar kary ma wpływ na zachowanie mieszkańców to proponuję, by za każdy wulgaryzm groziło skamienienie. j/k Wiwern: Wtedy zaś byłbym oskarżony o ów ban/zamknięcie czatu, czyż nie?Ewentualnie ban na chat (co nie jest też d o końca dobre) lub zamknięcie tematu do uspokojenia się Wiwern: Jeden dzień i to do czasu powrotu Acida, który jednak nie cofnął skamienienia. Dodatkowo minimalny wymiar zamiany w kamień to 1 dzień a nie np. x godzin. Tyle w kwestiach technicznych.Tutaj nagle jednak dostaję dwa dni baba na... całe forum. Wiwern: Owszem, zostało. Jednakże z powodu rozporządzenia Acida, cytat został usunięty. Myślę jednak, iż zacytowanie zakazu samo w sobie wystarczyło.Nie zostało nawet wskazane za jakie słowo był ban. Wiwern: Tak, zgadza się:Hobbit wcześniej zacytował bardzo twarde wulgaryzmy i skasował je, bo ktoś mu uwagę zwrócił. Hobbit: Hobbit usunął cytat, dlatego nie dostał żadnej kary.Źle przeczytałem, myślałem że chodziło tylko o czat. Już poprawione, przepraszam. Wiwern: Czyż sam nie napisałeś: To nawet Kammerowi się zdarzyła --- użyta w Nieznanych Losach Enroth Wiwern: Ja zaś polecam przeczytać jeszcze raz, co napisał Acid, bo mam wrażenie, że nie tylko tego zakazu nie zrozumiałeś, ale i następnego:Czytanie ze zrozumieniem bardzo przydatne, polecam. ;p Acid: Zignorowałeś oba zarządzenia - świadomie bądź nie, ale zignorowałeś."Możesz pisać, zabronione są wszelkie wulgaryzmy oraz słowa obraźliwe - takie jak "cham", "debil", etc. Masz co najmniej 24h." Wiwern: ...który nie zastosował się do zakazu sądu (Acida). To czy byłeś oskarżonym czy oskarżającym czy osobą poboczną, nie miało tu znaczenia.Alamar w pierwszej kolejności biegnie wyłączyć głównego oskarżyciela Nie widzę też w tej chwili nikogo, kto napisałby jakiś wulgaryzm nawet jako cytat między zakazem Acida, a moim pojawieniem się. Dotyczy to w kolejności następujących osób: Irhak, Gravius, Tarnoob, Kammer, Hobbit (usunął), Andruids, Wiwern, Bacus oraz dodatkowo po interwencji: Bychu, Nicolai, Alistair. Kolejne posty pojawiły się (w tym te z dalszymi wulgaryzmami), jak już Acid wrócił, więc w jego gestii została ewentualna reakcja na wszelkie próby ominięcia czy złamania jego zakazu. Co zresztą zaznaczyłem: Alamar: Jako, że Smoka w tej chwili nie ma, toteż do czasu jego powrotu każdy, kto się nie zastosuje do powyższego cytatu, zostanie zamieniony w kamień Tyle odnośnie "niesprawiedliwego" traktowania. |
Hellburn |
Jestem tylko obserwatorem, ale poczułem wewnętrzną potrzebę by wyrazić swoje spojrzenie na temat tego "co można uznać za wulgaryzm, a co nie". Bez obaw - to będzie krótki post :). Na samym początku zaznaczę, że jestem przeciwnikiem rozwiązań dających większą swobodę w używaniu wulgaryzmów. Rozumiem to, że są częścią języka i mają swoje przeznaczenie. Jednakże raczę również zauważyć, że w 95% wypadków (proszę mnie nie ciągnąć za słówka ;)), będąc ludźmi cywilizowanymi i kulturalnymi, to co mamy na myśli możemy bez żadnych przeszkód wyrazić bez rzucania mięsem. Wszystko to zależy od nas samych - od naszej samokontroli, od towarzystwa, w którym się znajdujemy... i od miejsca, otoczenia. Oglądając mecz, będąc targanym emocjami, może się wymsknąć to i owo, ale to dla mnie normalne. Używanie wulgaryzmów wyrazów podczas rozmowy ze znajomymi (!sami swoi!) też nie jest dla mnie problemem. Jeżeli chodzi o miejsce... Forum, komentarze i czat to dla mnie swego rodzaju wizytówki danego miejsca. A wszyscy dobrze wiemy, że wizytówki powinny wyglądać jak najlepiej i zachęcać, a nie odrzucać. Może dam porównanie dla zobrazowania mojej myśli: . priv - np. rozmowa w gronie dobrych znajomych - wulgaryzmy "dozwolone" . czat, forum - np. koło dyskusyjne na studiach lub wystąpienie publiczne na podium - używanie wulgaryzmów naganne i nieprzyzwoite. Dlatego jestem zdania (i cały czas trzymam się tego jako admin w JB), że wulgaryzmy wcale do szczęścia potrzebne nie są i jak najbardziej można bez nich żyć. Zaznaczam, że również zdarzy mi się kląć obficie, ale nie robię tego notorycznie i stronię od osób, które lubią tego nadużywać (przecinki, pozerstwo itd.). W mojej skromnej opinii oprócz tego, że jakieś słowo może być negatywnie nacechowane w wymiarze językowym ("słownikowym"), to jeszcze liczy się KONTEKST. Ostatnio coraz częściej spotykam się z takim "cwaniactwem", obchodzeniem reguł. I tutaj - na przykładzie Bacusa (który jest mi zupełnie obcy) - można takie cwaniactwo zaobserwować. Myślę, że doskonale wiedział co pisze i jaki jest kontekst danego eufemizmu. Mimo, że dane słowo może nie jest de facto wulgaryzmem, to jednak w pewnych kręgach jest ono w potocznym języku nacechowane negatywnie. I on go - w mojej opinii - właśnie w takim potocznym sensie użył. Jak wspomniałem, to własnie takie "cwaniactwo". Nie użył zagrożonego banem słowa, ale obraził tak samo, tylko używając innych słów, wybierając "okrężną drogę" - udało mu się ominąć reguły i zasady, których moderatorzy zobowiązani są przestrzegać. I w tym momencie - dla mnie - to czy dane słowo jest lub nie wulgaryzmem w sensie słownikowym nie ma zupełnie znaczenia, ponieważ w intencji używającego tego eufemizmu było obrażenie drugiej osoby, które ja (mówiąc o tym konkretnym przykładzie wyrażenia) kwalifikuję jako wyższy kaliber. Podsumowując powyższe (tl;dr) - nie polecam rozszerzania wolności wulgaryzmowej (bo w moim przekonaniu nie trzeba) i polecam skupić się na cwaniactwie (które jest bezkarną furtką wykorzystywaną przez osoby, które mają problemy z zachowaniem się w internecie). No, to takie moje małe 3 grosze po przyjacielsku :). |
strona: 1 - 2 - 3 ... 38 - 39 - 40 ... 45 - 46 - 47 |
temat: Sąd Najwyższy | wróć do komnaty |
powered by phpQui
beware of the two-headed weasel